26-01-2023
Wycieczka historyczna do Wrocławia
19 stycznia br. uczniowie klas VI-VIII wraz z opiekunami udali się na wycieczkę historyczną do
stolicy naszego województwa - Wrocławia. Wycieczkę rozpoczęliśmy od wizyty w Centrum Historii
Zajezdnia, gdzie po ciekawym oprowadzaniu wzięliśmy udział
w warsztatach rzemieślniczych. Zadaniem uczniów było naniesienie na torby bawełniane za pomocą
sitodruku obrazka. Ilustracje nie były przypadkowe. Jeden przedstawiał słynny autobus „Ogórek”, a drugi
popularnego „Malucha” czyli Fiata 126p. Oba samochody są mocno związane z historią wrocławskiej
„Solidarności”, czyli organizacją walczącą z komunizmem w Polsce. W Zajezdni (która do 2015 roku
była rzeczywistą zajezdnią: przed II wojną światową tramwajową, a po 1945r. autobusową) uczniowie
mogli poczuć ducha epoki i m.in. zasiąść za kierownicą wspomnianego „Malucha”, czy przejechać się
rowerem należącym do wicemistrza olimpijskiego, Ryszarda Szurkowskiego.
Po interesującym i intensywnym zwiedzaniu udaliśmy się na Rynek, by tam przespacerować się
do Kościoła pw. Św. Marii Magdaleny. Tam znajduje się słynny Mostek Pokutnic, zwany również
Mostkiem Czarownic. Z miejscem związana jest ciekawa legenda, którą przedstawiła nam nauczycielka
historii, p. A. Franczak. By wejść na mostek, który jest umiejscowiony między dwiema kościelnymi
wieżami musieliśmy pokonać 243 schodków! Mocno zmęczeni, po dotarciu na górę, podziwialiśmy
piękną panoramę miasta. Potem udaliśmy się na rynek i przy słynnej fontannie zrobiliśmy pamiątkowe
zdjęcie.
Ostatnim punktem naszej wycieczki była wizyta w słynnej, najstarszej cukierni we Wrocławiu. W
„Łomżance” dla każdego uczestnika wycieczki czekał pyszny pączek z lawendowym nadzieniem,
wypiekany według tradycyjnej rodzinnej receptury. Przepis pochodzi jeszcze ze Lwowa, z 1935 roku!
Słodkości posmakowały do tego stopnia, że wykupiliśmy wszystkie lawendowe pączki przeznaczone do
sprzedaży!
Po zakupach, udaliśmy się w kierunku autobusu, podziwiając po drodze piękne, rynkowe
zabudowania. Zmęczeni, ale bardzo szczęśliwi, wróciliśmy do Lubania, planując kolejne wyjazdy.
Red. N. Krupicka